Polak zginął w pożarze statku w Njarðvík Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 25. apríl 2023 18:23 Minionej nocy na pokładzie statku Grímsnes GK-555 wybuchł pożar, w którym zginął Polak. Vísir/Egill Minionej nocy, na pokładzie statku rybackiego Grímsnes GK-555, który znajdował się w porcie w Njarðvíku, wybuchł pożar. W pożarze zginął Polak, który pracował na statku ponad dziesięć lat. Minionej nocy, na pokładzie statku rybackiego Grímsnes GK-555, który znajdował się w porcie w Njarðvíku, wybuchł pożar. W pożarze zginął Polak, który w tym roku skończyłby 50 lat. Kapitan statku Sigvaldur Hólmgrímsson, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że mężczyzna pozostawił w Polsce żonę i nastoletniego syna. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Straży Pożarnej po godzinie drugiej w nocy. Kapitan statku przyznał w rozmowie z agencją prasową, że kiedy wybuchł pożar na pokładzie było siedmiu pracowników, a nie trzech, jak wcześniej podała Straż Pożarna z okręgu Suðurnes. „Mieliśmy wypłynąć dzisiaj rano, więc właściwie cała załoga spała na pokładzie” powiedział Sigvaldur. Pożar na pokładzie statkuPáll Ketilsson Czterem osobom udało się uciec ze statku o własnych siłach i nie odnieśli oni żadnych obrażeń. Dwóch innych pracowników zabrano do szpitala w okręgu Suðurnes, gdzie jeden z mężczyzn jest utrzymywany w stanie śpiączki, drugi odniósł poważne poparzenia pleców. Na pokładzie śmierć odniósł mężczyzna, który zgodnie z informacjami podanymi przez kapitana był kucharzem. Zgodnie z informacjami podanymi przez kapitana, Polak, który zmarł w pożarze, pracował na pokładzie statku przez około dekadę. „Mężczyzna mieszkał na Islandii od około dwudziestu lat. Z powodu choroby żony, przeprowadził się ze swoją rodziną do Polski. Pomimo wyprowadzki nadal pracował na statku, z wyjątkiem przerwy w czasie epidemii COVID. Zdecydowanie pracował ze mną od dziesięciu lat” powiedział Sigvaldur, dodając, że wśród załogi panuje żałoba i smutek. Stöð 2/Egill Nadal nie jest jasne, co wydarzyło się ostatniej nocy. „Słyszałem różne historie od wszystkich moich ludzi. Kiedy dzieje się coś takiego, nie myślisz o niczym innym, jak tylko o wydostaniu się. Na pokładzie było tak dużo ognia, że rozumiem, że ledwo widzieli na własne oczy” mówił Sigvaldur. Stosunkowo niedawno, o statku rybackim Grímsnes GK-555 było głośno, po tym jak jeden z pracowników przemycił na pokład, w porcie Vestmannaeyar, 15-letnią dziewczynę. Odpowiedzialny za to mężczyzna został natychmiast zwolniony z pracy. Mest lesið Rada Miasta przygotowała wytyczne dla pracowników basenów w sprawie osób transpłciowych Polski Islandzka firma protetyczna pomaga ludziom na Ukrainie Polski Kilometrówka zamiast podatku paliwowego Polski Zakazano importu psa rasy hybrydowej Polski 18 nowych przypadków COVID-19 i propozycje rozluźnienia obostrzeń Polski Gwałtowny spadek bezrobocia Polski Zespół ds. kontroli zakażeń nie ma możliwości kontaktu ze wszystkimi Polski 22 zarażonych COVID-19 Polski Wypadek autobusu na południu kraju Polski Elektroniczne zaświadczenie o niekaralności dostępne dla każdego Polski
Minionej nocy, na pokładzie statku rybackiego Grímsnes GK-555, który znajdował się w porcie w Njarðvíku, wybuchł pożar. W pożarze zginął Polak, który w tym roku skończyłby 50 lat. Kapitan statku Sigvaldur Hólmgrímsson, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że mężczyzna pozostawił w Polsce żonę i nastoletniego syna. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Straży Pożarnej po godzinie drugiej w nocy. Kapitan statku przyznał w rozmowie z agencją prasową, że kiedy wybuchł pożar na pokładzie było siedmiu pracowników, a nie trzech, jak wcześniej podała Straż Pożarna z okręgu Suðurnes. „Mieliśmy wypłynąć dzisiaj rano, więc właściwie cała załoga spała na pokładzie” powiedział Sigvaldur. Pożar na pokładzie statkuPáll Ketilsson Czterem osobom udało się uciec ze statku o własnych siłach i nie odnieśli oni żadnych obrażeń. Dwóch innych pracowników zabrano do szpitala w okręgu Suðurnes, gdzie jeden z mężczyzn jest utrzymywany w stanie śpiączki, drugi odniósł poważne poparzenia pleców. Na pokładzie śmierć odniósł mężczyzna, który zgodnie z informacjami podanymi przez kapitana był kucharzem. Zgodnie z informacjami podanymi przez kapitana, Polak, który zmarł w pożarze, pracował na pokładzie statku przez około dekadę. „Mężczyzna mieszkał na Islandii od około dwudziestu lat. Z powodu choroby żony, przeprowadził się ze swoją rodziną do Polski. Pomimo wyprowadzki nadal pracował na statku, z wyjątkiem przerwy w czasie epidemii COVID. Zdecydowanie pracował ze mną od dziesięciu lat” powiedział Sigvaldur, dodając, że wśród załogi panuje żałoba i smutek. Stöð 2/Egill Nadal nie jest jasne, co wydarzyło się ostatniej nocy. „Słyszałem różne historie od wszystkich moich ludzi. Kiedy dzieje się coś takiego, nie myślisz o niczym innym, jak tylko o wydostaniu się. Na pokładzie było tak dużo ognia, że rozumiem, że ledwo widzieli na własne oczy” mówił Sigvaldur. Stosunkowo niedawno, o statku rybackim Grímsnes GK-555 było głośno, po tym jak jeden z pracowników przemycił na pokład, w porcie Vestmannaeyar, 15-letnią dziewczynę. Odpowiedzialny za to mężczyzna został natychmiast zwolniony z pracy.
Mest lesið Rada Miasta przygotowała wytyczne dla pracowników basenów w sprawie osób transpłciowych Polski Islandzka firma protetyczna pomaga ludziom na Ukrainie Polski Kilometrówka zamiast podatku paliwowego Polski Zakazano importu psa rasy hybrydowej Polski 18 nowych przypadków COVID-19 i propozycje rozluźnienia obostrzeń Polski Gwałtowny spadek bezrobocia Polski Zespół ds. kontroli zakażeń nie ma możliwości kontaktu ze wszystkimi Polski 22 zarażonych COVID-19 Polski Wypadek autobusu na południu kraju Polski Elektroniczne zaświadczenie o niekaralności dostępne dla każdego Polski